Trzyskładnikowa autentyczna meksykańska tortilla

Po powrocie z Meksyku nie mogłam dojść do siebie dopóki nie udało mi się znaleźć przepisu na kukurydziane tortille, który oddawałby smak tego, co próbowałam tam. Trochę to zajęło, ale się udało.

2 szklanki mąki kukurydzianej hari masa (można ją dostać na przykład tu)  - ostrzegam, że z innej maki tortille po prostu nie wyjdą...
półtorej szklanki gorącej wody
1/2 łyżeczki soli

praska do tortilli np., taka jak tu
folia spożywcza

W dużej misce wymieszaj ze sobą mąkę i sól.

Wlej wodę i wymieszaj łyżką  tak, żeby powstała sprężysta, gładka kula. Ciasto powinno być elastyczne (nie za suche, nie za mokre). Jeśli jest za suche, dodaj więcej wody. Jeśli za mokre, dosyp troszeczkę mąki.

Ciasto przykryj ściereczką, żeby nie wysychało i odstaw na godzinę.

Z folii wytnij kawałek, który będzie zakrywał spód i wierzch placka. Folię ułóż na prasce (na obu częściach: i na dolnej i na górnej części praski, inaczej ciasto przyklei się do praski i będzie masakra)

Z ciasta formuj kulki wielkości piłeczki do squasha. Połów na folii pośrodku praski i zamknij ją w ten sposób "spłaszczając" placek.

Rozgrzej dużą patelnię (albo nawet kilka). Smaż "na sucho" bez tłuszczu, tak, żeby każdy z placków lekko się zarumienił ale pozostał miękki. Czasami może się pojawić bąbel powietrza w środku placka - nie przejmuj się: jak zdejmiesz placek z patelni, to bąbel się rozejdzie.

Upieczone tortille przechowuj zawinięte w materiałową ściereczkę: w ten sposób nie stracą wilgoci i będą wolniej stygły.