Pavlova spotyka włoskiego orzecha

 
Pavlova to nowozelandzki deser. Niby nic trudnego, ale też mało w nim wyobraźni. Albo tak by się mogło wydawać :) Łukasz twierdzi, że to najlepsza beza, jaką jadł w życiu. A jadł ich naprawdę dużo odkąd musiał się przerzucić na bezgluten.

3 białka
20 dag cukru
1 torebka cukru waniliowego
duża garść orzechów włoskich
1 opakowanie serka mascarpone
150 ml śmietany 30%
3 łyżki syropu z agawy
1 kieliszek kwaśnej nalewki (np. żurawinówki albo pigwówki)
świeże kwaśne owoce: maliny, mirabelki, żurawina, borówka amerykańska, porzeczka, kiwi lub kombinacja

Podgrzej piekarnik do 160 stopni.

Białka wbij do pojemnika, dodaj szczyptę soli i ubij na sztywno. Jak już piana będzie supr sztywna, dodaj cukier i cukier waniliowy. Ubijaj tak długo, aż piana będzie się trzymać naczynia po odwróceniu go do góry nogami.

Połam orzechy na duże kawałki i dodaj do piany.

Na papierze do pieczenia rozsmaruj ubite białka, tak, żeby powstało koło grubości około 1.5 centymetra. Wstaw do piekarnika i piecz 40 min. Zostaw do wystygnięcia.

Ser marcarpone ubij razem śmietaną i syropem z agawy na gładką masę. Na sam koniec dodaj kieliszek nalewki i wymieszaj (ważne, żeby dodać go na końcu, żeby śmietana się nie ścięła).

Powstałą masą posmaruj wystygłą  bezę i udekoruj owocami.

Komentarze

Popularne posty