Pieczone bakłażany z fetą
Moja przyjaciółka Nata stosuje dietę, która nazywa się higienizmem - jada potrawy o jak najmniejszym stopniu przetworzenia. Za którymś razem, kiedy byliśmy umówieni na obiad (a zawsze starałam się wykombinować coś, co będzie pasowało do jej wymogów dietetycznych) znalazłam gdzieś i przerobiłam poniższą potrawę.
2 bakłażany
20 dag sera feta (może też być bryndza)
pęczek kolendry (ostatecznie może być pietruszka)
świeżo zmielony pieprz
Piekarnik nagrzać do 180-u stopni.
Bakłażany nakłuć widelcem (inaczej wybuchną po podgrzaniu), posmarować oliwą i opiekać z każdej strony, aż będą zupełnie miękkie.
Wyjąć je z piekarnika, przekroić wzdłuż, miąższ delikatnie wyjąć łyżką i poszatkować. Skórki zachować.
Do miąższu dodać pokruszony ser i posiekaną kolendrę.
Powstały farsz z powrotem przełożyć do skórek bakłażanowych i posypać pieprzem.
Włożyć z powrotem do piekarnika na 15 minut, żeby wszystko się podgrzało i od razu podawać.
Komentarze
Prześlij komentarz